Twoje miejsce
Andrzejowi
Ludzie coś do mnie mówią,
ale nie słyszę ich słów.
Wpatruję się we wspomnienia,
by Cię przywołać na chwilę.
Zadaję mnóstwo pytań,
ale nie otrzymuję odpowiedzi.
Co mam zrobić
z kolejnym dniem
pozbawiona Twojego wsparcia?
Jak Cię skłonić
żebyś usiadł z nami przy stole
na swoim stałym miejscu?
Ono wciąż czeka na Ciebie
pozbawione swojego człowieka.
Komentarze (5)
Pomódl się za niego.
Bo może takie tęsknoty i przywoływanie ciągle mu nie
służą.
Dziękuję. Tak, faktycznie, "z kolejnym" będzie lepiej.
Za Anną. Zamiast "z codziennym dniem" napisałabym "z
kolejnym dniem", ale to nie mój tekst. Pozdrawiam.
Tak jak zauwazyła Anna - tęsknota jest przeogromna,
trudno jest,ale trzeba przetrwać...
Pozdrawiam
W Twoich wierszach jest ogromna tęsknota.