Z twych ust
Kocham Twoje oczy pewnie patrzące na inne
kobiety
Kocham, jak wypełniają się marzeniami o ich
jędrych piersiach
Kocham to nawet, że nie o mnie marzą,
niestety
Dla mnie zamiast miłości, w nich, jest
tylko strach
Kocham Cię całego-moje marzenie
Kocham kiedy kochamy się jak obcy ludzie
Kocham twój oddech, twoje nasienie
Które stygnie, spływając po moim udzie
Kocham nawet tę panią z naprzeciwka
Bo wiem, że dostaje twoje ciało, co parę
dni
I choć zapewne to tylko dziwka
To kocham ją, bo jej dajesz, czego nigdy
nie dasz mi
Kocham te twoje usta, tak słodko pachnące
papierosami
Kocham je za to,że mogę wyobrażać sobie jak
mnie całujesz
Kocham Cię wtedy, kiedy mówisz,że lepiej
będzie, gdy będziemy sami
Ja zawsze czuję, czego ty nie czujesz
Komentarze (2)
Dobry wiersz.
+
to jak erotyk z czerwonymi z tęsknoty ustami ...
potrafisz kochać i wybaczać nawet gdy powłóczy oczami
za innymi dziołchami ...