Ty
Kochałeś,
A zarazem się bałeś.
Pieściłeś,
A zarazem się mściłeś.
Całowałeś,
A zarazem kilka innych dziewczyn miałeś.
Lecz ja i tak cię kochałam,
Mimo przeciwności losu,
Zmienić bardzo chciałam.
Miałam nadzieję, że dokonam przemiany,
Ze wystarczy mi w NAS wiary.
Ale ty się zmieniać nie chciałeś,
Powtarzałeś, że nowego życia się bałeś.
Ale później już wszystko zrozumiałam,
Niewłaściwą osobę pokochałam...
autor
31blondynka03
Dodano: 2007-07-30 10:53:36
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Zupełnie, jakbym widziała przypadek mojej znajomej. Z
tym, że ona jest do tego stopnia ślepa, że chyba nigdy
nie zauważy, iż pokochała nie tego, kogo trzeba.
Beznadzieja!