ty przyszłaś pierwsza z sercem...
Ktoś o mnie myśli, mówi znajomym,
ktoś o mnie czasem bywa zazdrosny,
Ty przyszłaś pierwsza z sercem na dłoni,
w kolorze tęczy i tchnieniem wiosny.
Świat mój wywracasz do góry nogami,
tak niecierpliwa, boski masz plan,
pragniesz połączyć ziemię z chmurami,
chcesz wybudować nam wspólny raj.
I chcesz mnie kochać, jak nigdy dotąd,
jakby poza mną świat już nie istniał,
życie za życie, zataczam koło,
by sen miłości urzeczywistniać.
Komentarze (7)
Śliczny wiersz.I muszę stwierdzić,że powinnam się
uczyć od autora pisać pięknie,ciepło o miłości.
Ale piękny i taka doskonała forma. Może warto pobyć w
tym świecie wywróconym do gory nogami:)
sny sa przeciez po to by je urzeczywistniac.......w
czaryjacy sposob oddales tresc i klimat....
Jeśli dostałeś serce na dłoni... to podaj też swoje w
ten sam sposób. Ciepły, uroczy wiersz.
Usmiecham sie do wiersza bo taki wywrocony swiat ( 11
sylab) kazdemu sie przyda;)"pragniesz połączyć ziemię
z chmurami"- urocza przenosnia. Calosc bardzo
romantyczna
Bardzo ciepło napisany,czyta się z przemyśleniem
bardzo ładny Twój wiersz, emanuje ciepłem, jedyne moje
zastrzeżenie to to, ze w środkowej strofie nie
utrzymałeś rymu, masz kolejno 10, 9, 10 i 9 sylab.