tyczeń
wystyczniam granicę pomiędzy grudą
a śniegiem jak na lekarstwo po balu
zakończonym
kacem niebo płacze gwiazd żałuje droga
mleczna od białych lodowych fraktali może
z obawy przed zaciemnieniem na obliczu
kosmosu
nie wiem gdzie niegdysiejsze po brzegi
wypełnione śmiechem z górki śladami płóz
piszących godziny teraz przyzywam je
wierszem
w który wtulam się chroniąc do przedwiośnia
śnię zimowy sam w gawrze okryty chłodną
pierzyną tknij mnie raz jeszcze miła
kołysanką
zanuć wytyczaj kolejny początek końca
okręgu
zacznijmy od stycznia
Komentarze (11)
Należysz do tych kilku poetów tutaj, którzy intrygują
już samym tytułem, często także treścią, czego
potwierdzeniem jest ten fajny wiersz.
a mnie tym razem nie za bardzo ten przekaz zatrzymuje
najlepsza w tym wierszu puenta
Styczeń to dobry miesiąc na początek :) Pozdrawiam
serdecznie +++
nie znałam tej nazwy tego miesiąca a słowa ładnie
grają Pozdrawiam serdecznie:))
wytyczone styczniem nowe drogi i wybór którędy -
należy do nas - póki co trzeba jakoś przezimować :)
b.dobry wiersz.
Ach tak, rozumiem,
dzięki za wyjaśnienie,
nie znałam jej.
edit; roztańczona
Tyczeń to dawna nazwa stycznia, tńcząca.
Dobry wiersz,
nie wiem czy tytuł
taki celowy czy z literówką?
Pozdrawiam.
Bardzo.
Piękne słów tworzenie...