......
Nie mogę już dłużej oszukiwać siebie
mówić że jest cudownie ,kiedy dusza
płacze
i rwie się i krzyczy o zmiany
kochany...
tyle emocji tyle sprzeczności
odpływam ,by znowu obudzić się
nie umiem już krzyczeć.
Nie chce mi się,
z depresją zaczynam i kończę dzień...
wyglądam jak cień
wrak człowieka
na którego za zakrętem nic dobrego nie
czeka
pociąg nicości wyruszył z daleka.
A ciało zmartwione i tak kruche próbuje
jeszcze uciekać
nie warto walczyć
już dłużej nie mogę
najwyższy czas pojednać się z Bogiem.
Komentarze (3)
Ładny wiersz:)
To jest naprawdę krzyk rozpaczy pełen nadziei.Ładnie
miłego wieczoru.
Witam i pozdrawiam plusik zostawiam bo słowa są
przejmujące i to bardzo.Dobrej nocy życzę.