***
gdy gwoździe już wbiją w deski
surowej sosny
ściętej ubiegłej wiosny
gdy już słońca promień ostatni
rozświetli drogę prosto wgłąb ziemi
wciąż kochające strzępy mojej duszy
niesione wiatrem popłyną do Ciebie
spłyną do serca kojąc jego rany
będą bronić by żaden już cios
nie został więcej zadany
Kocham Cię.
Komentarze (7)
Mocne
niesamowita miłość bez granic :-)
jak kochamy to chcemy chronić,nawet nie jest to
szlachetne tylko...normalne,tak być powinno:)
Dobry wiersz, pełen miłości. Działa na wyobraźnię.
Pozdrawiam:)
gdy gwoździe już wbiją w deski
surowej sosny ściętej ubiegłej wiosny
gdy słońca promień ostatni
rozświetli drogę
kochające strzępy mojej duszy
niesione wiatrem popłyną do Ciebie
spłyną kojąc rany
będą chronić
Zatrzymało mnie w Twoim wierszu kilka wyrażeń. Sosna
ścięta ubiegłej wiosny, strzepy duszy - bardzo dobre.
Pozwoliłam sobie pokazać swój punkt widzenia, tak
sobie czytam:)
Wiesz, bez tych dopowiedzeń o sercu, ziemi, i ciosach
oraz bez tych dokładnych rymów wiersz każe myśleć, a
to wazne. I tak wszystko jest czytelne:)
Oczywiście to tylko i wyłącznie mój subiektywny
odbiór.
Ogólnie ten tekst ma chyba potencjał na dobry wiersz.
Dzięki demona , smutne są z zupełnie innego powodu,
śmierć w tym przypadku to żadna przeszkoda..
To bardzo ciepłe słowa zapewniające o miłości poza
grobową deskę, chociaż w smutnej otoczce, a może
właśnie dlatego... Serdeczności.