* * *
Wypłukana ze szczęścia,
zmęczona gniewem
na bezsilność. Będę (od dziś)
za wszystko winić miłość!
Za niecne uczynki,
gdy słońce gasimy.
Za błędne spojrzenia i
ciche łkanie, za przepych
podłych myśli, gdy kłótnia
nastanie.
I coraz dalej, niż bliżej
mi do Ciebie.
Jak ciała niebieskie
obracające się wokół
własnej osi, nie mogące
nigdy złączyć się równomiernie...
... Za wszystko winię siebie.
Komentarze (6)
tak dużo emocji...
Duzo emocji w tym wierszu , na tak , pozdrawiam
ekspresja wyrazu, emocje aż kipią - ładny wiersz.
Miłość , ach ta miłość, potrafi nas wypłukać ze
szczęścia lub sama stać się wypłukaną
Czasem kochamy w innych coś, o czym im się nawet nie
śni. Albo co by uznali za absurd.Pozdrawiam
Miłość to związek dwojga- samobiczowanie nic nie
pomoże.