Pospolitus Pustogłowiec
O Safo! Potrzebuję cudu!
Pusta od środka, wypełniam
się tępotą, błądząc w płytkich
zamysłach, bezczeszczę
każde wypowiedziane słowo.
Przywróć mi płynność wymowy,
obdarz pióro swą łaską,
wzbudź we mnie pewność,
że nadal potrafię władać słowem,
jak ogniem Hefajstos.
Spraw bym w lekkości
spisanych sentencji,
znalazła rzeczowość myśli,
w przeciwnym razie przepadnę
jak niegdyś (zapomniani) inni...
Komentarze (11)
Ciekawa ironia.
Pomyślności w nowym roku życzę
i miłego pobytu na beju)
świetna ironia, też mogę się pod nią podpisać, obiema
ręcyma :) totalne pustogłowie
W tak szczerej modlitwie tytuł litaniji mi się widzi
inny, ale całość pasi.
Myślę, że powinno być "łaską", a nie "laską".
Chociaż... jeśli to Safona....;-)) to może nie mam
racji ;-))
Tytuł jest oszałamiający
Myślę,że modły do Safony nic nie pomogą,a nawet do
samego Apollona.Daj sobie na wstrzymanie i zacznij
czytać,czytać i czytać(i wcale nie wiersze).
Pospolitus nie przepada, on się przystosowuje. między
swojakami
najlepiej się czuje.
Pozdrawiam serdecznie
Ach ta wena:-) :-)
Pozdrawiam:-) :-)
Odczytuję jako wołanie o natchnienie, na wenę.
Serdeczności.
Odbieram podobnie jak Zosiak, w klimacie ironicznym.
Dziękujęc za uśmiech, życzę miłego dnia:))
:))