M . . . . .
Misternie dzień po dniu
..z niemożliwości snu
..rozbieram jaźń na słowa
Impresją drobnych drgnięć
..tego co we mnie jest
..sens z rozgardiaszu łowię
Łamiąc noc i dzień
..plejadą lęków i chceń
..budowlę swoją wznoszę
Oswajam kolejny cios
..przecedzać próbuję los
..sitem naiwnie dziurawym
Świadomość wciąż rośnie że
..nie ma sensu gniew
..jestem ciągle w budowie
Ćmami rozbłyska noc
..do ognia straceńczy lot
..nawija chwile szczęśliwe
autor
zielonaDana
Dodano: 2019-11-06 20:06:55
Ten wiersz przeczytano 677 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Fantastico...
Świetna refleksja o życiu ubrana w niezwykłą formę.
Bardzo się podoba.
Miłego wieczoru :)
Przewaga trzech kropek nad dwiema? :))
Będę pamiętać na przyszłość.
Dzięki :)
sito jest bardzo dobrym określeniem
mała uwaga - dostaw po jednej kropce, powinny być 3
..., względnie usuń te dwie kropeczki
Dla mnie fantastyczny !
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Za Anną.
Pozdrawiam
Świetny, nietuzinkowy wiersz Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny akrostych.
A jeśli chodzi o księżyc milczący, jak ogórek - to
aluzja do wiersza Gałczyńskiego "Dlaczego ogórek nie
śpiewa".
Świetny wiersz,bardzo autentyczna refleksja o życiu;
przeczytałam z ogromną przyjemnością.
Perełka!
Znakomity :-) Dodam tylko, że czasem niemożliwość snu
bywa najlepszym preceptorem wyobraźni... a ćmy
niekiedy odlatują do gwiazd... no właśnie, czyli, tak
czy siak, do ognia :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
wiersz bardzo mi się podoba :) pozdrawiam
Sorry miało być Wiersz dyktowałem i słowo zmieniło mi
się.
Interesujący Wieprz.