* * *

Oj, chyba sobie źle czytałam :))

"Lecz mi się uda."
A ja czytam (trzeci wers)
Że mi się uda
:)

Hmmm, gdyby nie to, że "wielki brat" w Afganistanie w
kłopoty popadł i na zadku przysiadł, to za sprawą
sojusznika Honekera zrobiliby nam solidarnie solidne
przetrzepanie pomysłów rodzących się w niepokornych
głowach. Sam nie wiem z dzisiejszej perspektywy
spoglądając na to co się stało, chociaż drogo za to
zapłaciłem, to nie wiem, czy ze zdarzeń tych się
cieszyć czy też ich żałować.
Pozdrawiam. :)

Myślę, że nikt tak do końca nie zna siebie i swoich
możliwości. Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem:)

Siłą człowieka jest to że gdy może i nawet gdy
powinien potrafi się powstrzymać, by w ten sposób
różnić się od oprawcy . Świetny wiersz a to, że masz
watpliwości świadczy o człowieczeństwie .