Ubrana w nicość...
Ubrana w nicość ,
Wyruszam w gwieździstą noc,
Bosymi stopami pragnę przemierzyć
polanę,góry,
By dotrzeć na łąke motyli,
Łąka motyli przepełniona jest marzeniami i
nadzieją...
Ubrana w nicość ,
Wyruszam w gwieździstą noc,
Bosymi stopami pragnę przemierzyć
polanę,góry,
By dotrzeć na łąke motyli,
Łąka motyli przepełniona jest marzeniami i
nadzieją...
Komentarze (2)
Łąka piękna ale jesienią zanika...
Pozdrawiam serdecznie...
kruchy jest żywot motyla podobnie jak człowieka,
trzeba się spieszyć, żeby zdążyć spełnić swoje życiowe
plany i marzenia
miłego dnia życzę