Ucieleśnienie
szeptem splecione muśnięcia
słów goreją
bez granic
na zmąconych myślach
by znów
wejść w sacrum
gdzie skwierczy płomień
jarzmem
wulkanicznego pożądania
rodzi się
bezwstydny zew którego zapach
obnaża żądzę szaleństw
zamienia duszę
w ciało
by czuć
ich potok
autor
beano
Dodano: 2023-03-08 01:32:53
Ten wiersz przeczytano 1916 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Kiedyś dał bym się ponieść.... dziś już nie. Wiersz
ambitny pełen metafor. Przyznam że długo czytałem i
nie łatwo mi jest odnieść się do jego treści. Pewnych
wierszy nie sposób zgłębić władnym spojrzeniem.
Niemniej firma Twojego wiersza jest dla mnie
zrozumiała i przyswajalna. Poza tym dostrzegam
dbałość o poprawność tejże formy. Na +
Przepraszam za przydługą tyradę ale skoro mam się
wypowiedzieć....
... ipopłynąć
w nim w nieznane
nawet gdy
to zakazane...
Pozdrawiam,+
Miłego dnia ❤️ z męskim uwielbienien w Twoim swięcie.