UKRYTY WIERSZ
i dzień ten nastał przekroczył Rubikon spiżowe dzwony wezwały tłumy ucichły ...Balkony i powiedzieli jej od teraz jesteś ... Dziką Gruszą
PAPIEROWY KSIĘŻYC
- stan po zawale
W snach chodzisz po tapetach
ostatnio zasnąłeś na moim ramieniu
nie chciałam Cię budzić
tak daleko był ranek
roztańczyły się w roletach niebieskie
cienie
ciszą był spokój w białym pokoju.
Czy Ty mieszkałeś w snach moich
czy ja mieszkałam w snach twoich
czy to było ważne…
nieważne dla mnie…nieważne.
Darowany czas odliczał zegar
bił, dalej bił i bił ..
mrugał minuty, godziny, brzaski, świty,
ranki
do zmęczenia…
otulony miłością.
Księżyc przesiał z gwiazd całe niebo
tyle dziur zrobił…
rano je zwracałam niebu
by znów miało swoją własność…należną
niebu
noc musi być gwiazd pełną
nie zabiera się gwiazd niebu…
A ty mi mówisz,
że ja w twoich myślach
czytam
jak z mapy nieba…
a
jak inaczej…
* ...wzięła ona los powtórzony
godz. 14/55
Poeta i tekściarz to jak drzewo i jemioła - sentencja współczesna.
Komentarze (3)
Ten wiersz ma w sobie coś, co mnie strasznie ujęło i
wzruszyło... Potrzebne są oryginalne myśli a nie w
kółko "życie takie życie owakie"... "w snach chodzisz
po tapetach, ostatnio zasnąłeś na moim ramieniu..."-
podoba mi się:):):)
Takim jestem; takim być chcę; was niech diabli wezmą!
Wiersz ukrywa wielkie przesłanie. Ma w sobie to COŚ i
jest przez to naprawde wyjątkowy. Jednym słowem PIĘKNY