Ulotność
Ulotnym marzeniem.
Z poczwarki motylem się stałam.
Pięknymi kolorami się mienię.
Na łące pachnącej z kwiata na kwiatek
siadam.
Nad rzeką kropelkami wody skrzydełka
chłodzę.
W promieniach słońca ogrzewam.
Wysoko,do chmur dolecieć mogę.
Wolność i radość tak wielka mnie owiewa.
Coś przestrzeń zabiera.
Cień słońce przesłania.
Kolekcjonera to siatka.
Uciec próbuję.
Szpilka tuż obok.
I gasną światła....
autor
beatka88
Dodano: 2014-01-25 08:19:37
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ciekawy wiersz,pozdrawiam serdecznie
Świetny wiersz, przy ostatnich wersach przeszły mnie
ciarki. Pozdrawiam
Tak pięknie płynął wiersz w pierwszym ,optymistycznym
fragmencie i potem nagła zmiana..
muszę z bólem serca przeżyć to zakończenie
pozdrawiam
Bardzo wymowny i smutny przekaz.
Ona bywa też lekiem na przemyśleń szarość z pazurkami.
Porównanie życia do motyla, który może być w każdym
momencie uwięziony/przyszpilony/ niemocą. Ładnie.
Pozdrawiam:-)