Upadek na zboczu
Anielski głos faluje w mym sercu
pytając czy umrze samotnie.
I kładąc Twój oddech na rany bezsensu
obiecał że strach go nie dotknie.
Poczułam jak życie powraca powoli
wraz z każdym spojrzeniem Twych oczu.
Czy Anioł mi kiedyś zapomnieć pozwoli
o tamtym upadku na zboczu,
gdy ogrom nicości zgiął mój kark mały,
ramiona opadły bezsilne od ciosu.
A teraz na skrzydłach Anielskich świat
cały
podźwignę świadoma już losu.
autor
zgagata
Dodano: 2010-05-21 08:21:49
Ten wiersz przeczytano 1274 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
każdy czasem upada...ważne by wstać i dalej iść we
właściwym kierunku
zamyślona nad Twoimi słowami, zaczytam się w kolejnych
Twoich pięknych utworach.
pozdrawiam:*
Ujelo mnie to ,pieknie napisane
Dzięki upadkom doceniam,to co było przed nimi :)
pozwoli...pozwoli...jestem pewna,,,