Upadłem
Dlaczego wciąż to marzenie gonię?
Tyle razy już serce moje uderzało
Jednak nie potrafię przestać słyszeć tego
jednego rytmu
Szaleństwo wciąż ogarnia mnie
Dlaczego wciąż te same sny śnię?
Niebo gwiazdami wypełnione
I one zawsze ten sam kształt mają
Tylko jeden gwiazdozbiór na sklepieniu
pełnym czerni
Czasem tylko czarne skrzydła nad sobą
widzę
Ich właściciel nie chroni, on poluje
Wszędzie śledzi mnie, w każdym moim śnie
Pewnej nocy zapytał:
"Wiesz kim ja jestem?"
Zgadywać nie chciałem, lecz odpowiedź jasna
zawsze była
"Tobą jestem, tym marzeniem, które
gonisz
Tym snem, który śnisz
Twoją duszą jestem"
Zgodziłem się iść za nim
Poniósł mnie wysoko
Pomiędzy gwiazdy, których kształt znałem
I gdy tylko ponad nimi się uniosłem
Dłoń mą puścił mówiąc przy tym:
"Marzenie czcze gonisz
Sen ten sam śnisz
Puść moją dłoń
Obudź się!"
Puściłem, spadałem
Marzyłem i śniłem
Upadłem i nie zapomniałem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.