Upadły anioł
Przyjaciółce Ewelinie
Dziś go spotkałam
Wyglądał tak niewinnie
Spytałam czemu płacze - milczał
Miał połamane skrzydła,
oczy pełne smutku,
bez dna, bez nadziei...
Delikatne włosy powiewały na wietrze,
ogarniał go mrok,
umierał...
A jak tak stałam, patrzyłam i nic nie
mogłam zrobić...
...bo przecież tylko przeglądałam się w
lustrze...
Komentarze (2)
Wiersz trochę mroczny... Muszę przyznać, że
zakończenie mnie zaskoczyło. Naprawdę diuży plus dla
Ciebie.
Nie lubię pisać komentarzy, wolę wiadomości wysyłać...
ale coś się stało i nie mogę tego zrobić:(Podoba mi
się ten wiersz.Jest taki tajemniczy, a na koniec
wyjawia swe oblicze...Fajny.Pozdrawiam