Upodlona
Zdeptałeś mnie
obnażyłeś moją kruchośc
silna jak drzewo pośrodku lasu
nieugieta gdy trzeba walczyc
ostoja dla innych gdy wiatr wieje prosto w
oczy
mocna kora okrywała kruche serce
oplecione tysiącem korzeni
schowane głęboko pod ziemią
z silnej, mocno chronionej własną odwagą
honorem i wytrwałością
spod twardej maski
umiałeś, jak największy huragan wydobyc jej
słabośc
jeden jej sprzeciw wywołał twoją złośc
tak słaba i mała
stała się od twojej agresji
upodlona, poniżona
leżała pośrodku lasu
już nie była silna i wytrwała
zabiłes jej odwagę i pewnosc siebie
juz nie było uczuc
czuła tylko kolejne gałęzie
spadające na nią od twojego
zbyt mocnego podmuchu ramion
Komentarze (1)
Mężczyźni.
Oni zawsze wiedzą co zrobić, żeby nas złamać.
Nawet jeśli obiecujemy sobie być silnymi.