Uśmiech
Do czego to prowadzi …
Uśmiech opuścił twarz.
Ten bolesny grymas wymuszany o poranku.
Każdy mięsień mojego ciała krzyczy,
Przerażenie ogarnęło nie tylko umysł, ale i
ciało.
Nienaturalne naciąganie twarzy,
Wymuszane każdego dnia.
Wszelki ruch doprowadza mnie do obłędu!
Mam już dość!
Chcę się śmiać,
Chcę Żyć bez…
Cierpienia…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.