Uśmiech
Czekałem na jeden gest,
na ciepłe westchnienie,
spętany smutkami
pytałem,w czym ukojenie?
W myślach wzburzonych
morskim falami
traciłem powietrze
dające wiare,
bez weny do życia,
miłością skalany...
Przypadek i los
czy przeznaczenie?
dało mi ciepłe,
z uśmiechem spojrzenie...
jeden radosny
uśmiech tak szczery,
utulił smutki,
przepędził złe chmury...
choć krótka to chwila,
była, minęła,
choć szeptu nawet nie
powściągnęła,
to w szafie zostanie
wspomnień cudownych,
na zawsze tam w blaskach
zaświeci koronnych.
Na pamiątke Twojego uśmiechu, którym mnie dziś obdarzyłaś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.