uśpieni
Wtulona w permanentną ciszę,
oparta na mej świadomości.
Zamykasz w słowie, cały nasz świat.
Ja zbudzony z myśli całuję zapach Twój,
zostawiony w żrenicach nocy.
Wspomnieniem namaszczam związek,
dwojga zapomnianych.
Wieczór ostatni, sprawiedliwy,
świadek spełnienia.
Muskałem Twoje usta oddechem żaru,
oczami pieściłem odbicie bieli na twej
twarzy.
W alei księżycowej,
prowadziłem Ciebie na szczyty doskonałości
.
A Ty wierzyłaś w dzień następny,
aż przyszedł ranek i prawda
oślepiła nasze umysły.
Komentarze (2)
Noc łączy a dzień dzieli ...chyba tak nie powinno być
...ale czasem tak jest.
gorzko zabrzmiall koniec a tak ladnie bylo czemu
zawsze tak musi byc zycie chyb asami chcemy takie
widziec mazyc ale na codzien dobijac sie:)))poz.