usypianka III (Hjalmar)
zostaje drobne światło, a tykanie w
półśnie
jest jak marszowe werble. guzik na
poszewce,
nieco lśniące wypieki i buzia w podkówkę
są, jak co noc, bezcenne, bo tyle
kosztuje
zapach mokrych upałów, suchych liści,
pierwsze
loty żółtych kukułek, tych z zegarów. w
półśnie
tak trudno szybko biegać: mrowiska z
poduszek
kłują w stopy i kładą na dno głowy
czerwce
z upadkami w pokrzywy i buzię w
podkówkę,
kiedy spocone czoło konar znaczył guzem.
znudzone żarem lipce i zmęczone
sierpnie,
drapanie w gardle, mocny zapach siana w
półśnie,
chropowaty od suszy. to jest takie
ludzkie:
mieć nadzieję, ze kucyk zerwie się,
poniesie,
bez terkotu biegunów. straci gdzieś
podkówkę
(w prześcieradłach, poduszkach) i
przeskoczy mrówcze
kopczyki, potem jego zguba da ci
szczęście.
zostaje chłodne światło, a tykanie w
półśnie
oddaje suche wargi za buzię w podkówkę.
Komentarze (11)
Cudowny.
Zabieram dla siebie na dziś.
bardzo, bardzo - przepiękny
Świetnie i miałam okazje zapoznać się z nową formą w
twoim wspaniałym wykonaniu ( musiałam znaleźć w
internecie co to jest vilannella ) i czytając Twoje
wiersze mogę nie jednego się nauczyć a podobno to
jajko od kury miało się uczyć a nie odwrotnie . Powrót
w czasy dzieciństwa na pograniczu bajki i
rzeczywistości to jak sądzę także Twój ulubiony temat
, z którym zawsze świetnie sobie radzisz.
"lśniące wypieki", "suche wargi" i "buzia w podkówkę"
- przejmujący obraz dziecka na szpitalnym łóżku.
Całość wzmacniają słowa:"chłodne światło", "w
półśnie", "w podkówkę".
ja mam swoje osobiste skojarzenia z dzieciństwa, zegar
z kukułką, łózko, pragnienie szczęścia wspomnienia i
choroba,gorączka, czas w łózku - ale to tak troche
obok - bardzo ładny wiersz :)
Niwatpliwie ciekawy wiersz.
vilannella - to trudna forma, trzeba mieć dobry pomysł
na treść i do tego pilnować bardzo sztywnego układu
wiersza; udało ci się pogodzić i jedno, i drugie;
brawo;
Gdy noc nas zabiera w swoje objęcia i wtulamy się w
poduszkę, fajnie jest wrócić do dziecięcych lat /jak
sen nie chce nas do siebie zabrać/ wracają wszystkie
lipce,sierpnie,zapachy,guzy na czole...wspomnienia
bywają jak sen na jawie...pięknie,bajkowo...uwodzisz
czytelnika pięknymi metaforami...
Czytałam też poprzednie Twoje "usypianki" - powiem
krótko: to magia.
Niezwykłe metafory, pięknie poprowadzony wiersz,
brawo.