latawiec
dziś nie wzlecą latawce. mnie doczepią ogon
-
kokardowy i lekki, niech na elementy
(piąte, siódme, ostatnie) porozcina
niebo,
gdy ten, co trzyma sznurek będzie
wziemięwzięty.
chcę uchwycić się sznura, bo cóż wyżej?
przełom
kilku chwil nienajbliższych, nienajdalszych
zdarzeń,
które - kiedyś tak płaskie - teraz są
wygięte
w pałąk (który tak długo miał na sobie
zgrabne
zwoje tego, co trzyma przy gruncie). wiem
teraz -
już się nie oderwę.
dzięki, poprawiłam:)
autor
Miranda X
Dodano: 2009-02-18 11:31:57
Ten wiersz przeczytano 838 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Fajnie bardzo obrazowo i dużo pewności siebie i sądze
, że już dokonałaś właściwego wyboru i wiesz że z tym
" ogonem kokardowym " będzie Ci naprawdę pięknie...
Rysiek Riedel śpiewał,,...uwierz Mirando, jszcze jeden
raz..."ciekawa forma wiersza!
udany obrazek; forma bez zarzutu - jedna literówka
"dzis"; jak zwykle na wysokim poziomie
Taka smycz dla podniebnych wojaży, tylko nie do końca
wiadomo, czy latać tak gnana wiatrem, a jednocześnie
trzymana przez obiekt wziemięwzięty jest przyjemne czy
wręcz odwrotnie.
Marzenia z latawcem polacialy ku niebu,,,ciekawy
wiersz,,,pozdrawiam.
świetny wiersz(wszyscy jesteśmy jak te latawce)żadnego
wpływu na kierunek wiatru..
"dziś"; przestrzeń Twojego wiersza jest ogromna; jak
dla mnie, jest to jeden z najlepszych wierszy Mirandy,
pozdrawiam:)