Uwierz
Na własne oczy widziałam, uwierz.
Szli od jeziora, o szóstej rano
- w porze, gdy kąpiel zaczęły trzciny,
a mój parasol ziemi się kłaniał.
Byli tak blisko, że jestem pewna,
że on był pierwszy, ona tuż za nim.
Trochę zaspana, w nocnej koszuli,
szła od jeziora. O szóstej rano!
Masz wątpliwości? Spytaj sumaków
- liście w tym czasie zrzucały miękko.
Na własne oczy widziałam. Uwierz,
wiatr dziś prowadził jesień za rękę.
Krystyna Bandera
Wiartel 05 - 06.10.2016
Komentarze (70)
Wierzę
To same piękności
Damahiel
- dziękuję za komentarz. Właśnie "pisze się" wiersz o
szetach i szeptaczach. Pozdrawiam :)
Czy ktoś słyszał szeptanie?
Czy ktoś wie co to szeptanie?
Czy to mówi anioł czy zjawa?
Czy ktoś wie co to szeptanie?
DoroteK
- Kochanie, spokojnie, To tylko wiersz. A ja ciagle
terminuję :) Pozdrawiam :) Dobrego dnia :)
Celina Ślefarska
- dziękuję. Pozdrawiam :)
Madame Motylek
- szósta rano nie jest zła. Mojej peelce bez przerwy
coś się wydarza wczesnym rankiem. Pozdrawiam :)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/szosta-pietnascie-46
2735
och, co za wiersz, jak dobrze, że są takie wiersze i
takie poetki jak TY :-)
Ależ pięknie
Uwierzyłam, ale ta szósta rano, to
jakaś pechowa godzina jest:))
Pozdrawiam
Elena Bo
- cieszę się, że zaskoczyłam. Pozdrawiam :)
Świetny, już myślałam, że pod Halloween, a tu fajna
niespodzianka :)
Mariola Sikorska
- dziękuję, pomyslę. Pozdrawiam :)
andreas
- dziękuję :)
pięknie
jedynie wers
- liście w tym czasie zrzucały miękko.
w nim czegoś mi brakuje...
janusze.k
- cieszę się. Pozdrawiam :)