Uwierz
Na własne oczy widziałam, uwierz.
Szli od jeziora, o szóstej rano
- w porze, gdy kąpiel zaczęły trzciny,
a mój parasol ziemi się kłaniał.
Byli tak blisko, że jestem pewna,
że on był pierwszy, ona tuż za nim.
Trochę zaspana, w nocnej koszuli,
szła od jeziora. O szóstej rano!
Masz wątpliwości? Spytaj sumaków
- liście w tym czasie zrzucały miękko.
Na własne oczy widziałam. Uwierz,
wiatr dziś prowadził jesień za rękę.
Krystyna Bandera
Wiartel 05 - 06.10.2016
Komentarze (70)
cii_sza
- dziękuję, przemyślę. Dobrego :)
napisałabym :"iż" jestem pewna
a poza tym bardzo mi sie podoba
slicznie:)
Kwiatuszek z kropeczkami
- deszcz dołączył kilka dni póżniej i już na peeplce
nie zrobił wstrząsajacego wrażenia. Pozdrawiam :)
magda*
- dziękuję za czytanie i dziękuję za to, że uwierzyłaś
:) Pozdrawiam cieplutko :)
Wiatr i jesień dobrana z nich para jeszcze deszcz na
przyczepne i są w komplecie bardzo ładnie ukazane to
co za oknem
Pozdrawiam cieplutko
Miło Cię znowu czytać Zoro. Ładny wiersz i ja wierzę.
Turkusowa Anna
- dziękuję, pozdrawiam ciepło z mokrego Wiartla :
Witaj, Marlena30 :)
- dziękuję, pozdrawiam :)
Cudny wiersz, bardzo obrazowy, melodyjny, w dodatku
pasuje do aury jaką mamy ostatnio:)
Pięknie. Głos swój zostawiam i serdecznie pozdrawiam