uwięziona
wygodny pałac z jej winy
wyrzuty sumienia w szczelinach
żadnego ruchu
rozbite nieporadne
kłębią się po pokojach
pragną oddechu
cisza kołacze w zakamarkach
wymiatając myślom
resztki spokoju
wygodny pałac z jej winy
wyrzuty sumienia w szczelinach
żadnego ruchu
rozbite nieporadne
kłębią się po pokojach
pragną oddechu
cisza kołacze w zakamarkach
wymiatając myślom
resztki spokoju
Komentarze (39)
czy to wygodny pałac ....skoro w nim się dusi ...
bardzo dobry - pozdrawiam:-).
tak po troszku to wszyscy jesteśmy uwięzieni w swoich
myślach przyzwyczajeniach itp,dobrze oddany
nastrój,ukłony
"wygodny pałac z jej winy"...bardzo prawdziwe
slowa.Piekny wiersz:)
Pozdrawiam.
Bardzo piękny wiersz.Tak mi bliski,bo często zamykam
się w sobie i cisza trwa.Pozdrawiam.
Trzeba w potrzebie, uwierzyć w siebie! Pozdrawiam!
"Wymiatając" jakoś mi nie leży. Smutno ale ładnie.
Miłego...
Witaj Małgosi. W końcu dotarłam do Ciebie. Nadrabiałm
w czytaniu dwa dni:):). Właśnie, samotna w wielkim
pałacu, zamieszkała zciszą.. Dobranoc
Słowa oddają atmosferę starego pałacu.Wspaniale
pozdrawiam.
cisza czasami zabija hałasem to prawda pozdrawiam