vilanella dla piwonii
z tęsknoty przeoczyła kwitnienie piwonii
w ogóle zaniedbała kolorowość lata
poddając się bezwiednie trwałej
dysharmonii
co wdarła się z rozmachem nie pytając o
nic
w codzienność. niebywałe dla jej
mikroświata
że całkiem zapomniała o kwiatach piwonii
zbyt często uciekając w obszary gdzie o
nim
obsesyjnie myślała. pod ziemię się zapadł
ten co na zawsze przerwał trwanie w
monotonii.
już zaakceptowała że w ciszy powoli
przeminie niekochana. i na to pozwala
zatracając uważność. kwitnienie piwonii
było kiedyś porządkiem. na życia busoli
było jej odniesieniem jak gwiazda
polarna
oddana trwałym taktom pórrocznych
symfonii
na koniec wiosny w pąków bordowej
euforii
cyklicznie miłowała nabrzmiewanie lata.
a teraz przeoczyła kwitnienie piwonii
poddając się jak one niechybnej agonii
Komentarze (36)
pewnie się uśmiechniesz Wando kiedy powiem, że Twój
wiersz kojarzy mi się z... matematyką;
doskonałość i harmonia :)
parasol nie jest dowodem na deszcz;
nie jest nim jeszcze pierwsza ani nawet druga kropla
która spadnie nam na głowę;
dopiero kiedy - po któreś tam kropli - jesteśmy pewni
że spadnie następna, możemy powiedzieć: pada;
dla mnie vilanella jest poetycką zasadą indukcji
matematycznej;
dlatego podziwiam Twój wybór rodzaju utworu do
opowiedzenia pięknej i wzruszającej historii o
przemijaniu...
siła przekazu tkwi w jego prostocie, więc mogę bez
wahania powiedzieć:
Wielki Wiersz;
przesyłam serdeczne wakacyjne pozdrowienia :)
Śliczna vilanella!
Są mężczyźni, przy których kobieta rozkwita; są i
tacy, przy których usycha.
Przerwana monotonia daje szansę na "nowe otwarcie"
choćby na siebie.
Pozdrawiam :)
Cud miód maliny. Zgrzytnęło mi w ,,kolorowości lata'',
jakieś dziwaczne określenie.
Wando - brylujesz na poetyckich salonach . Pozostaję w
podziwie dla talentu . Pozdrawiam ;-)
Przepięknie napisana i przesmutna vilanella. Jestem
zafascynowana.
Pozdrawiam z podziwem.
sztuka układania wersów... opanowana na medal -
podziwiam
Jak pojemna w płatki peonia,bogata w kolory i
wonie,tak Twoja vilanella głęboko
refleksyjna,melancholijna i piękna jednocześnie.
Z zachwytem i podziwem , pozdrawiam serdecznie.
Wspaniała,
z uznaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
wybacz potocyzm ale jest adekwatny:
wymiatasz
niewymowny smutek w pięknej vilanelli.
Wilanella to bardzo trudna forma wiersza, ale nie dla
Ciebie Wando.
Przepięknie napisałaś ten wiersz.
Ukłony i gratulacje.
Z prawdziwą przyjemnością:)). Pozdrawiam
Wiersz zachwyca. Z każdego słowa płynie melancholia i
tęsknota za tym, co tak szybko przemija. Pozdrawiam
serdecznie, życzę beztroskiego weekendu:)
Często czytając Ciebie, żałuję, że jestem mało kumaty
w tych wszystkich technikaliach, by docenić w pełni
Twój kunszt. Jednak zaryzykuję stwierdzenie, że to
najlepsza vilanella jaką widziało owe forum, a nawet
cały poetycki Internet. Podsumowując, brawo Ty, brawo
wiersz...
Pięknie...zastanawiam się, czy umiałabym chociaż w
jednej setnej tak napisać...chyba się zainteresuję
bliżej vilanellą...może kiedyś mi się uda bodaj
zbliżyć poziomem :)
Pozdrawiam Wando z podziwem i uznaniem:)