@W Jezioraranach
czyli opera mydlana za trzy gorsze
sitowie fastrygą przytrzymuje jezioru
nadgryzione brzegi
w oczach mętnieje czas
a wbite w rzęsę miecze kosaćców
wygrażają Bogu
ducha nam winnemu
niebu
i rozpływa się nad niedoczekaniem
moim serce pisane palcem
po wodzie którą rozdzielam
na ha i dwa
o
złota rybka
nie
to zwykły karp
jak on z trudem nabieram
powietrza
wody w usta
się na gładkie
i wreszcie - odwagi
by łuski spadły mi
z oczu to z serca kochanie
przecież tobie wszystko i tak
rybka
i karpie diem
Dziękuję Ci za pomoc w rozdzielaniu (lejącej się) wody* ;-)
Komentarze (45)
W jeziora ranach
siebie ujrzała
rozczarowana
zabolało, zapiekło, zakłuło..., ale
nic to!
bo czym jest rozczarowanie?
ano, odczarowaniem
czarowania... :)
Żadne tam "za trzy grosze"!
Sztuka jak się patrzy!
Moje gromkie oklaski, z miejsca...
na jaskółce :))
Witaj Moniś:)
Że tak zapytam ten tytuł to dobry?
Wiersz jak zwykle u Ciebie nietuzinkowy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Witam,
...niech spływa kaskadą...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
Rewelacyjny początek.
Poeci, rybacy oraz naukowcy już to potwierdzili –
miłość zaczyna się wtedy, gdy łuski spadną z serca. :)
Świetne!
Zachwycam się wierszem, metaforami,
niedopowiedzeniami, cała Ty, fantastycznie! Co do
treści, to myślę, że sedno tkwi w słowach "o
złota rybka nie to zwykły karp" - brzmi jak totalne
rozczarowanie.
Miłego dnia Jazkółko ☀️
Niesamowity wiersz, o wielu możliwych znaczeniach -
ale czuć w nim przede wszystkim rozczarowanie. Pięknie
skonstruowana metafora na początku i fantastyczny
tytuł. Potrafisz :) Pozdrawiam serdecznie :)
Promyczku, Mariat, Norbercie na i Jastrzu - serdeczne
podziękowania za Waszą wizytę i komentarze :-)
Pozdrawiam, miłego wieczoru :-)
Re Mariat i Wibracjo -
przepraszam, że odpowiem Wam łącznie, ale, ponieważ
macie zastrzeżenia do tego samego miejsca, więc tak
będzie mi po prostu łatwiej.
Wers jest potrzebny, bo wyjaśnia, skąd tu
rozczarowanie i poczucie "skarpienia" - rozbijam aż po
niedopowiedzenie czasownik "nabierać się (na)".
A co jest tu "gładkie", czytelnik też sobie sam
dopowie. :-)
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękując za uwagi. :-)
Tutaj tak zakręciłaś, że doszukuje się z czym połączyć
to "się" =
'jak on z trudem nabieram
powietrza
wody w usta
się na gładkie
i wreszcie - odwagi'
Nawet kombinowałam, tak:
jak on z trudem nabieram
powietrza
wody w usta
(są gładkie)
i wreszcie - odwagi
ale to pewnie tylko mój problem.
Odwagi, odwagi, mówić, co leży na sercu, a ON niech
słucha, te carpie diem", może dotrze.:)
Podoba się przekaz wiersza.
Pozdrawiam Jazkółko.:)
Pogodnego weekendu.:)
Oryginalna, bardzo fajna zabawa w doborze słów,
za treść i jakość wiersza - tylko chwalić.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Wiersz fajny, a Jezioran nie znam. Moja babcia
słuchała Matysiaków, więc czasem i mnie się zdarzyło.
Ale o Jezioranach wiem tylko że były (są nadal?).
Bardzo dziękuję wszystkim, że zechcieliście zostawić
refleksję pod tym wierszydełkiem :-)
Serdecznie pozdrawiam :-)
Wiersz świetny... Fajnie "karpie diem" :)) pozdrawiam
Cudny... ładnie pobawiłaś się słowem:)