Walc
Gdy wiatr zaczyna noca grac
Jej postac sie wylania
Byc moze kiedys znales ja
Lecz to juz nie ta sama
Nikt jej nie mowi jak ma zyc
Wlosy ma rozczochrane
Kiepski makijaz w oczach lzy?
Moze i rozmazane…
Suknia obdarta ze zludzen tez
I szpilki za wysokie
A gdy na bagnach pada deszcz
To tanczy z Jednookim
Ten cyklop dusze jej juz ma
To chyba jej wystarcza
Cicho plasaja razem tak
A wiesz co tancza ?
Walca...
Bo ona umie tanczyc z nim
Na palcach przytulona
To nic ze bagna i zle sny
Oni juz nie utona
Kurczowo trzyma wciaz jej dlon
Ramieniem swym ogarnia
Piekno ta para w sobie ma
To taka milosc czarcia
Wiec kiedy bedziesz noca szedl
Zabladzisz w tamta strone
Posluchaj jak im wiatr wciaz gra
To walc jest dla szalonych.
A kiedy westchniesz co mi tam
Ja tancze na parkiecie
To wiedz ze tanczysz ciagle sam
A oni juz w duecie
bevika mysle ,ze problem tkwil raczej w tych koncowych wersach ktore teraz usunelam ,poniewaz w zasadzie to ta para powinna budzic bardziej sympatie ...nie wiem ,mysle ze moze teraz lepiej.
Komentarze (19)
sceneria zapewne mroczna ale wirujących-tańczących
walca widziałam cały czas gdy czytałam ten wiersz i to
mnie w nim urzekło-śliczny
klimat mroczny to mało powiedziane wręcz upiorny
świetny wiersz
Klimat upiorny, baśniowy, ale morał bardzo przyziemny
i na czasie. Bardzo mi się podoba. "Suknie obdarta z
zludzen tez" - popraw błędy, powinno być chyba:
"Suknia obdarta ze złudzeń też"...
Magicznas chwila i ten walc
czarują naokoło
to jeszcze wiersz czy juz jest pieśń?
ja nie wiem daję słowo