Walc wirujący dla dwunastu par...
...w rozkładzie
ach cóż to za tańce szkieletów łamańce
kosteczek gubienie i żeber trzeszczenie
i dają kuksańce tancerki te cwańsze
swawolnie i zdolnie choć tchnienie już
drzemie
orkiestra wciąż bucha tonami wprost z
brzucha
tam ginie rozsądek gdzie gnilny gra swądek
pogania kostucha chce gości rozruszać
mi skręca żołądek i wzrokiem wciąż
błądzę
po parach w łachmanach po lampach po
ścianach
i zębach - klejnotach ze srebra i złota
mknie panna zdyszana robactwem zjadana
nie wadzi jej wcale robactwo w zalotach
i szczerzy się szczęka i błądzi gdzieś ręka
choć ciału brak skóry w policzkach ma
dziury
a pan przy jej wdziękach z zachwytem uklęka
i nie chce cenzury śmiertelnie ponury
im dechu nie braknie i oko nie zblaknie
jest masa rozpusty i ściennych akustyk
guziczków nie zapnie - już ciało ma w
wapnie
oczodół tam pusty gnijące są biusty
a w ustach posucha dlaczego żar bucha
i rzuca ktoś węglem i patrzy tak wściekle
do tańców ich zmusza popiołem oprósza
już zdradzam ten sekret witamy was w piekle
Komentarze (13)
Magic
Zakańczam dzisiaj TA poezja zwiedzanie historycznego
Beja ❣️
Że horror to mało powiedziane, bo horror potrafi być
sztuką a ten gniot odrażających skojarzań , prawdziwa
"masa rozpusty", to jakaś nekro paranoiczna wizja. Czy
w takim świecie żyjemy??? Czy taki chcemy swiat
widzieć??? Czy ktoś o zdrowym rozsądku -pomijając
znajomość literatuty, podstaw tworzenia poezji - może
się czymś takim zachwycać????
Ten tytul juz byl u Ciebie... albo podobny...wiersz
jednak jest jakby inny ,ale ten sam a moze mi sie
snil? nie wiem ..bo Twoje wiersze to pogranicze
rzeczywistosci i tragicznego snu i to jest to co w
nich tak lubie ...
wiersz świetny,mimo że śmierć,mroczny nie można się
oprzeć temu żeby się nie usmiechnąć,jestem pełna
uznania dla twojej wyobraźni,wiersz napewno jest inny
od pozostałych ale równie wspaniały...taki horror z
uśmiechem..gratulacje
Ten wiersz ma jakis starodawny klimat. Mistrzosko
opanowane zonglowanie slowem.
i o to chodzi komnen:) bo to jest tylko wprawka i
zabawa warsztatowa.
:) fraszka , igraszka, zabawka blaszana.
udane połączenie "Lokomotywy" z "Niech żyje bal". Od
strony warsztatu super!
Pierwsze skojarzenie miałam z gnijąca panną młodą...
więc aż tak bardzo się nie myliłam doczytując
puentę... bardzo mi się podoba ten makabryczny
walczyk... masz niesamowita wyobraźnię :)
no za diabła po treści nie zorientowałam się, że to
wiersz o śmierci, toż to życie TU i teraz, to piekło
na ziemi między rodakami swemi.
Szczęka mi z podziwu opadła na taką walcującą
makabreskę. Toż to nawet można w rytm walca
zaśpiewać. Brawo. Dałaś popis przebogatej wyobraźni.
Dobrze,że do nocy daleko, bo bałabym się zasnąć:)
Michelle- Angelus Nigra o niczym nie skrępowanej
wyobrażni, zaprawdę powiadam - każdy przy Tobie jeno
się błaźni ,niegramatyczne płodząc potworki
egzaltowanej niewiedzy.Jam pierwszy- powiedz; mam nie
pisać już więcej wierszy?
odjazdowo mrocznie - wizje piekielne dobre - ależ
wyobraźnia! podziwiam.
wow:) walczyk rzeczywiscie wiruje w tym tekscie...i
strach sie bac ;-)