W walentynki
punkowe walentynki w Rider's Pubie
świątyni browca i Harley'a-Davidsona
grają Dekolt Bastard i Psycho Skład
tłoczno będzie zajefajnie będzie
"punki grać kurna mać punki grać..."
krzykliwy chmiel paruje z ogolonych głów
wśród tłumu czarnych skór i łańcuchów
brudną falą uderzają pierwsze akordy
tańczą pogo "dzieci rewolucji..."
przepychają się blade twarze i barwne
irokezy
pot ścieka po ścianach na zglanowaną
podłogę
płacząc " nie ma boga nie ma nie..."
krew kapie z rozbitego nosa na "pojechany
świat..."
para obściskuje się w kąciku "teraz
wolność..."
olać ciasnotę zaduch i kurz
pieprzyć metrykę czy status
do rytmu łomoczących bębnów
ochrypłym głosem rozlega się buntu zew
Komentarze (26)
Czasami człowiek potrzebuje chwile takiego buntu,który
potrafi rozładować emocje dając wyciszenie na kolejne
dni.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam:)
Marek
Ale odjechane klimaty. Człowiek od razu młodnieje o
dwadzieścia lat.
Super wiersz. :):)
Ciekawie i tak też można, pozdrawiam serdecznie.
Pogo pamiętam z czasów liceum...ale bardziej
przytulanki ;)
Pozdrawiam :)
Każdemu wolno kochać...:) pozdrawiam :)
hmm, interesujące walentynki.
Pozdrawiam.
;)
można i tak...
ciekawy bardzo obrazowy opis szaleństwa
walentynkowego,
serdeczności z pozdrowieniami zostawiam:)
niektórzy kochają taki styl (muzyki, ubioru, zachowań)
Bardzo ciekawy wiersz, cóż walentynki można obchodzić
różnie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Na całe szczęście ich nie widuję ...może są pochowani
po kątach obściskując się ...jaki Walenty taka
Walentynka ...wiersz fajny ...
Bardzo obrazowy, dobry współczesny wiersz, choć w
takich punkowych Walentynkach nie chciałabym
uczestniczyć, a swoją drogą wydaje mi się, że nie
wszyscy punkowcy mają taki wizerunek, a co do glanów,
mnie to nie przeszkadza, irokezy też nie, nawiasem
mówiąc coś na kształt irokeza kiedyś miała Małgosia
Ostrowska, było jej w niej do twarzy.
Pozdrawiam wieczornie :)