Walentynkowy blues
Dla tych wszystkich, którzy ten szczególny dzień spędzą sami...
Sama jesteś na tym świcie
Dokoła Ciebie tłum
Wszyscy szczęśliwi i zakochani
A ty uśmiechem kryjesz ból
Przez cały rok żyjesz samotnością
Rozmawiasz z Aniołem Stróżem
I nikomu się nie przyznasz że tęsknisz za
miłością
Ale w walentynki nie wystarczy Anioł
Stróż!
14 lutego wstajesz nieco wczesniej
Nie potrafisz spać, zupełnie nie wiesz
dlaczego
Dawna miłość odwiedziła cię we śnie
Cały dzień jesteś nieobecna
Z twoich ust często słychać westchnienie
Ale wmawiasz sobie że ten stan
To tylko przemęczenie
Wieczorem, zamyślona, wychodzisz na
spacer
Mijasz zakochanych, sklepowe wystawy,
ulice i place
I w tym gwarze, świtle neonów
Czujesz łzę na policzku prawym
W ten jeden dzień wiesz, że brak Ci
miłości
Bo tak jest, że ludzie potrzebują innych
dusz
Uśmiechasz się smutno, bo wiesz, że tego
stanu nie zmienisz...
Za późno już...
A z knajpy płynie blues
Blues samotnych dusz
Smutny, melancholijny,
Walentynkowy blues....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.