wbrew sobie
dla tych którzy myślą ze nie może być inaczej
wbrew sobie
odmawiasz szklance wody
policzkując ciętym słowem
a potem połykasz ślinę
chowając w piasek głowę
wbrew naturze stajesz
pod ziemią jak gnom się chowasz
wyjesz co noc do księżyca
bełkocząc gorzkie słowa
już nie pamiętasz lata
radosnych zabaw na łące
wzruszeń cudownych chwili
ufności pięknie pachnącej
ziarenek żwiru co śmiało
miedzy palcami twej stopy
śmiejąc się łaskotało
próbując z tobą zaloty
odmawiasz znów szklance wody
traktujesz ciętym słowem
połykasz własną ślinę
chowając w piasek głowę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.