Wchodźcie do arki
Wchodźcie do arki...
Wchodźcie do arki! – na rynku głos
błagalny
Krzyczy, chcąc przebić się przez głośny
śmiech.
Wchodźcie do arki!- nim lunie deszcz
nawalny,
Nim was poza nią sięgnie Boży gniew.
Wchodźcie do arki!- ratujcie swoje
dusze,
Wrzeszczy i w niebo wznosi ręce jakiś
człek.
Oszalał Noe – tłum zakrzyknie –
prędzej suszę
Będziemy mieć. Na rozum padł mu wiek.
Wchodźcie do arki! – nim runą wody z
nieba,
Nim z głębi ziemi trysną źródła wód.
Arka ratunkiem jest, to w niej się schronić
trzeba.
Pospieszcie się nim Bóg nie zamknął
wrót.
Wchodźcie do arki! – nim oceany
rykną,
Nim szczyt najwyższy nawet stanie się ich
dnem.
Wchodźcie do arki! – nim miasta wasze
znikną,
Nim Bóg zatopi świat wraz z jego złem.
Wchodźcie do arki! – piskliwy głos
przekupki drwi,
Opasły kapłan wtóruje mu basowym
śmiechem.
Nie – chodźcie tu – stręczyciel
swe otwiera drzwi.
To miejsce choć zapewni wam uciechę.
Kilku żołdaków toczy się po swe
marzenie.
Ostatni łyk, a potem nasz jest świat.
Jakiś wyrostek sprawnie czyści ich
kieszenie,
Już jego ojciec na tym rynku w tłumie
kradł.
I zamilkł Noe, spojrzał, westchnął, wszedł
do statku.
Przez tyle długich mówił lat –
wszystko na próżno.
Ścichł śmiech – tłum nagle poczuł na
swym karku
Krople - to deszcz – lecz było już za
późno.
Runęły wody, tak jak mówił stary Noe.
Ryknął ocean, uniósł arki gmach,
A tłum wpatrzony, będąc tam na dole
Już nie pogardę czuł, czuł tylko strach.
Zanim zaniesiesz się ironii śmiechem,
Zanim wyrzekniesz drwiny choćby cień,
Wspomnij historię tę, co cichym echem
Pobrzmiewa w całym świecie po dziś
dzień.
JW.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.