Wciąż mam nadzieję
Takie życie nie ma sensu.
Czy wiesz o tym?
Kochałam Cię zawsze i wszędzie.
Ma miłość była jak... motyl.
Wzniesiona powiewem radości
Jak liść na gałęzi się wierci,
bo wzlecieć chce w piękny świat,
lecz pełen smutku i... śmierci.
Umarłeś? Nie, ja w to nie wierzę
Nigdy nie dotrze to do mnie.
Nie mogę zaufać losowi
Nie mogę wciąż istnieć na dnie...
Choć kałuża mych łez
Jest większa w każdej chwili
To chcę mieć piękną nadzieję,
że ludzie się pomylili.
Nie Ciebie zmarłego widzieli
Nie za Tobą wszyscy płakali...
Tak, wiem, w obliczu śmierci
Wszyscy jesteśmy mali.
Lecz może to wszystko nieprawda,
Ja nie chcę kłamstwom uwierzyć.
Nadzieją mnie trzyma przy życiu,
Ona pozwala mi przeżyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.