Wędrowiec
Gdy gwiazd miliony na nieboskłonie
świecą, blask nadając nocy
w wody zagląda przejrzyste tonie
w poszumie fal upatrując pomocy.
Gdy w dal płynie po jesiennych martwych
polach
żałobna pieśń Matki Natury wasali
snuje się cisza przy wysmukłych topolach
iluzji szczęścia podróżnik się żali.
Samotny wędrowiec w bezkresie podróżował
dokąd i po co, nie wiedział sam,
chciał chyba coś odnaleźć.
Tyle przeszkód po drodze sforsował
wędrując to tu, to tam,
choć nie umiał tego znaleźć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.