A wiatr włosy uczesał…
Polną drogą szedł
Przed siebie
Tak zwyczajnie
Tak fajnie
Beztroski pan K
Szedł w rytmie serca mego
Tak serdecznie się uśmiechnął
A wiatr mu włosy uczesał....
Podszedł do mnie
Uśmiechnięty pan K
Kwiatek – bratek mi dał
Kazał mi też uśmiechnąć się!
Musnął moje usta
Szczęśliwy pan K
I po chwili odszedł
Zakochany pan K
Z włosami uczesanymi przez wiatr
A ja – pani A
Zostałam sama
Z kwiatkiem – bratkiem
Od szczęśliwego pana K...
Wiatr uczesał włosy
I ruszyłam w tan
Poprzez pola, łąki, knieje
Goniłam pana K
KOCHAM-zawołałam
I za rękę go złapałam...
On uśmiechnął się nieśmiało
I w ramiona moje wpadł
I ja też szczęśliwa byłam
W końcu kocham pana K!
I poszliśmy razem
Przez nasz świat
A wiatr uczesał włosy nam...
Komentarze (3)
Bardzo piękny wiersz. A napisałaś, że nie umiesz pisać
wierszy. To nieprawda. Super to. Pozdrawiam. Wiersz o
miłości. Rewelacja.
Przed nim jednak nie skryłaś twarzy... bo inaczej nie
mógłby Ci dać kwiatka-bratka i nie mógłby Cię
pokochać... :)
Gdy przeczytałam Twój wiersz uśmiechnęłam się. Bardzo
mi sie spodobał. Melodyjny, rytmiczny, z ciekawą i
zabawną myślą przewodnią. :)