widma
Po bezdrożach ospale
wędruje nieszczęść parę.
Może wpadną do ciebie
lub mnie wybiorą, nie wiem.
Bo czują doskonale,
że trzeba szukać dalej.
Ocenić pragną szybko,
kto dla nich złotą rybką.
W czyjej aurze jest im ładniej,
jeśli w ich łapy wpadnie.
W której zobaczą siebie
niczym tęczę na niebie.
Nie znam niestety zaklęć,
aby uniknąć napięć
na linii przeznaczenie.
Jedynie doświadczenie,
jak nie dać się zwariować
i przed losem nie chować.
Jeśli ktoś zna proszę mi napisać... Dziękuję i pozdrawiam z nadzieją.
Komentarze (38)
Przed nieszczęściami, zamykam drzwi.
Pozdrawiam :)
Zawsze po nocy jest dzień i nieszczęścia odejdą kiedyś
w cień... Uniknąć się ich raczej nie da.
Pozdrawiam serdecznie :*)
☀
entliczek pentliczek- na kogo wypadnie, na tego bęc-
ustrzec sie nie da, trzeba się z nimi oswoić.
Głowa do góry!
Widma omijam są przezroczyste - /ha ha/
odżywiam się zdrowo i serce przeczyste.
Pozdrawiam Moliczko. Whisky i widma odchodzą.
Wiesz Bożenko, czasem "niebo spada nam na głowę" od
ilości nieszczęść. Myślę, że zawsze jest wyjście,
jakieś światełko w najczarniejszym tunelu. Wystarczy
się nie poddawać. A zgodnie z zasadą, po złym
następuje dobre, to trzeba wierzyć i już. Uściski i
ciepełko przesyłam:-)
Antidotum na zły los?
Warto poszukać Bożeno pa :)
...tak, nieszczęścia zwykle chodzą parami. Starajmy
się przeganiać je.
Pozdrawiam
Witaj Bozenko
Chyba każdy ma lepsze i gorsze dni
Nie jeden raz spotkał widmo nieszczęść na swojej
drodze Wazne by je ominąć lub odprawić z wiliczym
biletem tam gdzie pieprz i wanilia rośnie
Pozdrawiam serdecznie życząc poodneo i szczęśliwego
dnia :)