Więcej trudu ciut cudu
Niech moje chwile uciechą płyną
pula szczęścia warta rozbicia
nie zazdroszczę innym ich życia
swojego losu jestem wierną dziewczyną
codziennie wstaję z serca krzykiem
wzburzonym przygodą krwi sokiem
szeroko otwartym na życie okiem
na to co rodzi się dzisiaj we mnie
to co gdzieś spało na duszy dnie
swej mocy wielkiej nieświadome
wypływa teraz wartkim strumieniem
jest warte grzechu już nie poślednie
by zmieniać życie potrzeba trudu
każdą nadzieję chwytać za ręce
szczęście budować mozolnie nie naprędce
wytrwałości trzeba a nie cudu.
Komentarze (8)
Dużo prawdy życiowej niesie ostatnia strofa :)
Optymistycznie a to już cud
I cuda się zdarzają
"...by zmieniać życie potrzeba trudu
każdą nadzieję chwytać za ręce
szczęście budować mozolnie nie naprędce
wytrwałości trzeba a nie cudu..."
Wytrwałość jest samoistnym cudem, a prawdą jest, iż
dokonywanie zmian wymaga trudu i ogromnej wytrwałości,
bo nikt nie powiedział, że podjęcie realizacji zmiany
da powodzenie po jednym podejściu, a jej ostateczne
dokonanie stanie się przez ową wytrwałość w dążeniu do
zamierzonego celu. Pozdrawiam serdecznie :)
Otóż, cierpliwość
Serdeczności
wytrwałość nie wymaga cudu
cierpliwość to uzupełnia
pozdrawiam:))
ale cud jest potrzebny , sama wytrwalość to za mało
powodzenia
Myślę że odrobinkę wytrwałości i cierpliwości, do tego
cud. Miłego TESO:-)