Wieczorem niebo zachwyca
wieczorem
suchy trzask bezgłośnie przewodzonej iskry
niemalże wrzask wywołany do tablicy
ze spokojnej ciszy niepalnych rzędów
która za uśpioną uchodzić jeszcze mogła
niebo
żądne szczytów płomienie z dolin
zamalowały niebo dalekosiężną
kompozycją rąk niczym taniec
czerwonych kotar wyrwanych
z hukiem przez wiatr
zachwyca
szczebli niezliczona ilość
oparciem stając dla wiotkich
gałęzi pożądania unosi konwój
pulsującej krwi szumiący
w układzie zamkniętym dążący
do oswobodzenia niczym świeżo
spłoszone myśli ciekłe budząc
barwny spektakl w którym
domalowany naprędce
team niespokojności
rozbity indywidualnością
zamknął w karb harmonię
swych ciał
Komentarze (19)
Wiersz zachwyca metaforyką. Bardzo na tak. Pozdrawiam
:)
Niesamowity erotyk.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz też zachwyca.
Pozdrawiam
Mariat, aż się uśmiechnęłam ;) Dziekuję ;)
Toż to jak wykład dla studentów
Grusanko.
Lekcja na zdalnym nauczaniu.
Ot co i kropka.
Nietuzinkowy, piękny erotyk, pozdrawiam ciepło i ślę
serdeczności.
Pięknie, oryginalnie i niezwykle romantycznie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Tajemniczy klimatyczny i piękny.
Piękny erotyk. Wolniej go przeczytałam. Serdecznie
pozdrawiam.
Świetny, nietuzinkowy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niesamowity,
pozdrawiam serdecznie:)
czuję jak "pożądanie unosi konwój
pulsującej krwi"
Niebo... wieczorem... zachwycic moze.
No, ale Twoj wiersz... o kazdej porze!
Pozdrawiam pozostajac w klimacie :)
Z całego serca dziekuje Wam za odwiedziny i
przeczytanie wiersza. Pozdrawiam serdecznie.
W Grusanowym stylu.
Dobrej nocy :)