Wielka wieża
Marzy mi się wielka wieża
Lecz nie taka pusta, wiecie
Z porcelany, czy talerza?
Nie, to zbyt banalne przecież..
Może ją wypełnię watą?
Co by stała gdzieś przed domem?
Nie, dziś mam ochotę na to
żeby wiatr nie słyszał o niej..
Chcę by była silna, mocna!
Z książek ułożę ją całą!
Będzie jak ta lampka nocna,
Co na szczycie? Wciąż mi mało..
Usiądź proszę, tam na górze
Lampko, co oświetla drogę
Chcę byś wieży była stróżem
Tej dla Ciebie w mojej głowie

Korchez

Komentarze (6)
Wieża ,która oświetla drogę milosci ,stabilna
,zawiera w sobie wskazówki z przeczytanych książek
,jak trafić do siebie.Ciekawy wiersz
Ta wieża to latarnia morska, która na kogoś czeka...
pełna światła, do którego prowadzą kręte schodki i
gigantyczne fale
Pozdrawiam Korchez.
Wieża z przeczytanych książek ... życia. Usłyszałam
kiedyś,że każdy swoim życiem pisze książkę. A ta na
samym wierzchołku - jaka będzie?
Pozdrawiam serdecznie:)
a książek, ale z tych przeczytanych!
Bardzo fajne ostatnie wersy.
I wiersz rytmiczny bardzo.
Wieża z książek to wielkie bogactwo. Potrafi zachwycić
i rozmarzyć, a nawet obudzić
wenę. Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie