WIELKI SKARB
Z pozdrowieniami na czwartek :)
Szedł drogą wielkolud
ogromny jak góra,
na drodze, pośrodku,
mysz szara, ponura
płakała: „Tu głodno
i chłodno, bezdomnie!”.
Powiedział wielkolud:
„Chcesz u mnie w kieszonce
zamieszkać. Tam ciepło
i wiele okruszków.
Wystarczy dla mysich
tysiąca stu brzuszków”.
I mysz się zgodziła
i była szczęśliwa.
W ich sercach, na zawsze,
się PRZYJAŹŃ zrodziła.
Już razem wesoło
wędrują po świecie.
I może skarb taki
też kiedyś ZNAJDZIECIE.
_
MamaCóra (Rymotka+Rymcia)
uwagi mile widziane :)
Komentarze (71)
zmieniłam miasto i pielęgnuję znajomości abym mogła
powiedzieć mam przyjaciółkę:)
bez uwag, no jedna...bardzo dobry optymistyczny
wiersz:) miłego
Jak zwykle doskonale poprowadzony i udany wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:-)
przyjażń to skarb i warto o tym przypominać dzieciom
pozdrawiam
Pisanie jak zwykle na poziomie, choć nie takie
zakręcone jak lubię:)) Może duchy miały innego,
bardziej dusznego ducha.
Ja odczekam do poniedziałku, może im się coś w
systemie posypało. Reszta też dochodzi bez zarzutu.
Właśnie mixi, coś się dzieje.
Już kilka razy zgłaszałam ten problem do admina
wczoraj i dzisiaj, ale nic. Też nie wiem czy te
e-maile dochodzą. Myślałam, że to przez moje kłopoty
wczorajsze z łączeniem się z internetem. Ale dzisiaj
wszystko bez zarzutu, inna korespondencja dochodzi,
tylko ta nie :)
MC, u mnie dzisiaj nie dochodzą, nigdzie, nawet spam
przekopałam:(
Pozdrawiam serdecznie :-))))
Dziękuję mariat :)
siedzi myszka w kieszeni wielkoluda
- pełno tu okruchów, jakaż wielka nuda!
nie muszę biegać sobie serka szukać,
wystarczy okruch paznokietka schrupać.
i pan wielkolud ma pożytek z tego
czyste paznokcie staraniem nie jego
Witam wszystkich gości i bardzo dziękuję za
komentarze. Zawsze miłe takie wsparcie.
Po wczorajszych zawirowań z internetem na razie u mnie
działa, ale komunikaty dalej nie dochodzą. Widzę, że
nie jestem odosobniona. Najważniejsze, że internet
działa i mogę trochę tu pobuszować czytelniczo.
Pozdrawiam :)
Czy ten WIELKOLUD znał historię Popiela? Bardzo ładny
wiersz. Przed laty pewien dróżnik na małym przejeździe
kolejowym, miał a swojej budce myszkę,którą tak
oswoił, że wcale nie bała się ludzi. Kontrolujący
dróżnika, zwierzchnik, nie wiedząc o tym, uderzył ją
czapką i ... Dróżnik powiedział: zabił pan mojego
najlepszego przyjaciela. Historia smutna ale
prawdziwa.
:)))))
Pozdrawiam MC.