Wiem, że to niewiele...
Twe palące łzy zbudziły
wróżki, co gdzieś w lesie śpią
i objęły, przytuliły…
Wysłuchały prośbę mą!
Biegnę z ciepłem pocieszenia
chociaż wiem, jak to niewiele
lecz gdyś smutna, nieszczęśliwa
choć uśmiechem się podzielę.
Podam Ci swe ramię chętnie
i pójdziemy gdzie fal śpiew
w oczy słońcu spoglądniemy
by usłyszeć koncert mew.
Morze szumem uspokaja
piasek złotem dla nas lśni.
Chodź, bursztynów poszukamy
aby dobro niosły Ci.
W nich zaklęte łzy przeszłości.
Ty zachowaj w nich wspomnienia
o miłości, o czułości
choć, dziś z bólem Twe westchnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.