K o m e t a
na strzępach skrzydeł
anielskich, kometą przyszłaś
niespodziewaną poezją
bez słów,
obejmowałem twoje serce,
ciało ubrane
tylko w światło, mieniące się
kokainową ekstazą
brzask rozplatał warkocz
rudojesienny, rankiem
na szybach zostawiłaś
tylko lodowe kwiaty
autor
Krzyk
Dodano: 2007-02-16 07:34:25
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.