***
Zapłakany, roztrzęsiony poranek
Przerażona nadal
Coraz dotkliwiej i nienormalniej
A ja wcale nie chcę byc dzielna
Wcale nie chcę pokazywać, że dam rady
Bo ja tak naprawdę nie daję rady
A wszyscy wokół domalowuja to,
Co chcą widzieć
A ja muszę sprostać tym rysunkom...
autor
nai666
Dodano: 2006-09-28 20:39:39
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.