***
Serce oziębło na miłosne szepty
Poetów
słowa bez blasku, wyblakłe i suche
motyle jak opasłe chrząszcze
wirują mantrując nieznośnie
zaprzeczam wszelkim przejawom
słodkości co miodem z ust
wyciekają i kleją się do stóp
nim napiszecie że smutne wiersze
zajrzyjcie pod podszewkę słów
choć ta przenicowana na tysiąc
sposobów
cóż - teraz nic innego nie wchodzi
do głowy
każdy swoje traumy w ogródku
podlewa albo je plewi jeśli siły dość
tak dochowa się kwiatów i motyli
- tych co trzeba
gdy zabraknie w nas pogody
gorycz rozleje się po arteriach
ciało skurczy boleśnie zostaje
miłość - chroni od szaleństwa
tylko wytrzymaj Kochany
może wyleczą mnie wiersze
- nim zniknę zupełnie
Komentarze (8)
Uśmiecham się bo pierwsze co mi przyszło do głowy,
to-to, że smutny. Pozdrawiam
szacun przedświąteczny, ogródek z chrabąszczami już
masz wyplewiony. teraz plus świąteczny. wesołych i
zdrowych.
Wiersz jest przepełniony głęboką tęsknotą za czymś co
wydaje się nie ralne. Tęsknimy za tym , czego nie
możemy mieć nie znając przyczyny.
pokłon !
"motyle jak opasłe chrząszcze" wirują i bzyczą nad
moją głową, bzyczą, bzyczą...kapie z nich ciężki
klejący pył, oleiste plamy na kartce...rozmazuję je
palcami, w palcach, na wargach... Kochany,
gdzie jesteś ?
(sory poniosło mnie, pozdrawiam :))
Dziękuję:-)
...pomyślę o tytule B.Jagódko:-)
wiersze to dobre lekarstwo, nie warto znikać :-)
Warto nadać tytuł:)
Wiersz z takich, których ja nie potrafię pisać. Ma
swoją ogromną głębię, sens, zrozumiały i zarazem
górnolotny. Podziwiam, kłaniam się nisko autorowi,
życząc weny i tak dobrych wierszy.