...
Samotna jak nigdy...
Siedzę skulona w kącie...
Po moim policzku co jakis czas płynie
łza...słona łza....
W głowie kłębek mysli...
Chciałabym odejśc...ale odwagi brak...
Obok mnie żyletka we krwi...
A ręce w czerwone paski....
Nie czuje już bólu.....tylko widzę przez
mgłę jak krew kapie na podłogę.....
Cisza...więc powoli kładę się i
zasypiam....
autor
truskaweczka556
Dodano: 2008-08-23 15:18:22
Ten wiersz przeczytano 563 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dramatyczna chwila, ale ją rozumiem.
wstrząsający wiersz..., ale dobrze napisany:)
jest bardzo prawdziwmy..a zarazem bardzo smutny....nie
podoba mi sie jedynie budowa wiersza!dziwnie to
wygląda jedne krutsze drugie dłuższe słowa i za wiele
wielokropek....poza tym ładnie z treścia gorzej z
estetyką!