wiersz o przedsenności...
...milczę słów potok zbędnie w dół spływa w
ruczaje myśli
cisza syczeniem szumnym leżysko mości za
uchem
łapiąc kędziory lekko zwinięte nad bólem
karku
utworzy sobie z owych sprężystą poduchę
sen w uszy macki wsuwa poczciwy kompan jest
z niego
kiedy Morfeusz rydwan zaprzęga na progu
nieba
ciemność z granatem w posypce srebrnej
kroczą po dachu
w asyście Luny której blask z mgłami się
zlewa
za chwilę zniknie jaźń wystudzona po
wrzawie dziennej
zabłysną blado uliczne warty
jednogałkowe
wyostrzam zmysły aby zanurzyć się w tę
scenerię
w której wypatrzeć można zastygłą w
lotności sowę
i wraz z nią wlecę w nieznane zakątki senne
bezciała niby udając bladość anioła
który być może dźwiękami słów potokowych
syczeniem szmernym z oddali głuchej
zawoła...
Komentarze (11)
Ja też już powoli odpływam, Ale nie mogę. Przez 11 dni
nie otwierałem komputera, więc nadrabiam zaległości.
Jestem w takim stanie przedsenności, ale wciąż jeszcze
walczę resztką sił woli, by nie zasnąć.
To takie pogranicze rymu ale całkiem poetyczne.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Piekny i trafny wiersz.. brawo ! Spokojnej nocy :)
Tak to czasem bywa z przedsennością:)
...marku, dziękuję za odwiedziny i spokojnego
popołudnia Ci życzę:))
Fajnie to opisałaś, a coś takiego się wtedy dzieje.
Pozdrawiam serdecznie
...dziękuję kochani za tak piękne, przepełnione
ciepłem komentarze;
pozdrawiam Stefi:))
6: mozaika słów dla uniesienia..
* "zabłysną" - chyba powinno być
Obraz cichej refleksji i ukojenia, ukazujący spokojną
przestrzeń snu, który zapewnia chwilę ucieczki od
codzienności.
(+)
Nigdy bym nie wpadl na pomysl opisania
'przedsennosci'.
Zobrazowac etapy zapadania w sen...
wymaga bieglosci jezykowej, wyobrazni. /+/
Pozdrawiam, Stefi, serdecznie. :)
w mojej przedsenności czytam Twój wiersz.