*wifisekcja
za to że byłam Twoją własnością
którą się można było pochwalić
projektem życia
nie dość idealnym
bo z uczuciami i własnym zdaniem
że oddałaś mnie
"na wychowanie"
ciociom nianiom i świetlicy
bo w życiu przecież
wiadoma sprawa
najbardziej kariera się liczy
że nastawiałaś ojca przeciwko
(jakbyś walczyła o jego miłość)
i - nie wymawiając mojego imienia
(jakbyś brzydziła się
bała ubrudzić)
szykanowałaś przed obcymi ludźmi
że zazdrościłaś tak zwanej "urody"
wyzywając mnie od "piękności"
że odpędzałaś "wielbicieli"
przejmując listy
zrażając gości
że wyśmiewałaś dziewczyńskie rozterki
czytając na głos mój pamiętnik
za to że biłaś
słowami ręką
że nikt - dla ciebie -
nie był zbyt dobry
by
tak po prostu
być dla mnie
ze mną
że nie usłyszałam nigdy od ciebie
słów ciepła
ani miłości
(przecież ty sama
w sobie do siebie
nie miałaś - myślę - nigdy dość jej)
za to dziękuję ci dziś.
za wszystko!
i mówię
jak to dobrze
że jesteś
mimo wszystko
tylko jedna
Podpisano -
Nie: "TA".
Nie: "ONA".
Ja.
dzieciom narcystycznych matek dedykuję
Komentarze (15)
Mocny, poruszający, refleksyjny. Niestety, zbyt często
prawdziwy. Pozdrawiam z podobaniem wiersza.
w tytule - wiwisekcja
Odbierając swojemu dziecku pewności siebie i wiary we
własne możliwości, mniej szkodzi matce a bardziej
zaszkodzi potomkowi, który w dorosłym życiu, wcześniej
czerpiąc wzory wyniesione z rodzinnego domu,
prawdopodobnie będą powielone.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem refleksyjnego
wiersza.
Gorzkie te podziekowania
Pilun sie chowa
Cierniem wbija sie slowo
W narcyzm istnienia
Pozdrawiam z podobaniem
Wiwisekcja- jakże trudno jest tak napisać.
Podziwiam.
Lenoro, znowu poruszyłaś swoim wierszem. Uświadomiłam
sobie właśnie, że znam taką narcystyczną matkę. Jej
nastoletnie dziecko uciekło z domu.
Potrzebny, wzruszający jest Twój wiersz. Pozdrawiam
serdecznie
Mocny, bardzo wymowny wiersz,
pełen emocji, to smutne, gdy dzieci nie mają ciepłego
dzieciństwa, gdy ich matki nie mają dla nich czasu,
moja miała, ale Ojciec miał go więcej, dlatego byłam z
nim bardziej związana emocjonalnie, ale spędzaliśmy ze
sobą sporo czasu, a już weekendy zawsze, lubiłam je
spędzać z Rodzicami, w tygodniu zaś bawiłam się z
rówieśnikami.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo poruszający wiersz...
Pozdrawiam ciepło :)
wymownie o smutnym (to mało powiedziane) dzieciństwie.
Bardzo wymowne wersy. Tak, to prawda, że bardzo boli,
gdy nie spełniamy marzeń rodziców. Biedni sa tacy
rodzice. Tracą to co najważniesze - miłość dziecka.
Mądry wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Smutne dzieciństwo przeżywają dzieci, które nie mogą
sprostać wymaganiom rodziców.
Wiersz zatrzymuje. Pozdrawiam serdecznie
Takie przeżycia zostają na zawsze w sercu. Można
wybaczyć, ale nie zapomnimy. Pozdrawiam serdecznie,
życzę udanego dnia wypełnionego serdecznością:)
Właściwie, nie wiem, co mam napisać... Rzadko brakuje
mi słów, ale tutaj...
Mogę tylko posłużyć się frazesem - Wiersz poruszający
do bólu... Ale tak właśnie jest... A ostatnie wersy...
Łzy w oczach się kręcą, a zazwyczaj są mi obce... Nie
miałem narcystycznej matki, ale dzieciństwa wesołego
też nie... Nieważne, po prostu pewne rzeczy zostają w
nas na zawsze.
Kłaniam się nisko. Pozdrawiam.
Ło matko! Poruszający przekaz.
Miłego dnia lenoro.
Przeczytałem ten i dwa ostatnie, bo chyba stanowią
tematyczną całość dzieciństwa, którego chciałoby się
zapomnieć przez relację z matką. Przykre to, a takie
wspomnienia mają zapewne bardzo duży wpływ na dalsze
życie. Widać jak głęboka zadrę ma peelka / autorka.
Bardzo ciekawy i zatrzymująca seria. Pozdrawiam.